środa, 1 lipca 2015

Multicoolturalna wraca z nowościami filmowymi!


Sezon na filmy kostiumowe trwa w najlepsze (i niech się nie kończy!). Lipiec zapowiada się niezwykle emocjonująco i estetycznie doskonale. Co nas czeka?



Randka z królową  (premiera 3 lipca)


Źródło: filmweb.pl


Już pojutrze do kin wchodzi film, na który czeka cała Wielka Brytania, a ja wraz z nią. O co tyle krzyku? Królowa angielska słynie z dystynkcji i bezwzględnego przestrzegania etykiety. Ale kiedy przypatrzymy się dokładniej jej aktualnym zdjęciom, to gdzieś tam w kącikach oczu dostrzeżemy witalność i młodzieńczy blask. Czy to możliwe, żeby młoda Elżbieta II szalała z 15-letnią siostrą na ulicach Londynu w dniu zakończenia II wojny światowej?



     polskieradio.pl                                          iwoman.pl


"Inspired by true events" - zapewniają nas twórcy filmu Randka z królową (A Royal Night Out). Jednak nawet jeśli więcej w tym fantazji niż prawdy, to myślę, że większość Brytyjczyków chce podświadomie w to wierzyć. W końcu królowa to też człowiek, a normalne nastolatki nie stronią od zabaw. "Niech idą. Może to jej jedyna szansa" - stwierdza w filmie król Jerzy VI, ojciec Elżbiety, dostrzegając naturalną potrzebę szaleństwa u młodych. 



Źródło: film.gazeta.pl

film.interia.pl


Film został już obwołany przez magazyn "Variety" kobiecą wersją nagradzanego filmu o Jerzym VI, Jak zostać królem. Sądząc po zwiastunie czeka nas miła dla oka (kostiumy! scenografia!... ) i przyjemna fabularnie historia. Nie mogę się doczekać i wieszczę sukces Julianowi Jarroldowi (to ten sam, który wyreżyserował wzruszającą Zakochaną Jane z Anne Hathaway i Jamesem McAvoyem)!





Swoją drogą, czy nie uważacie, że podobieństwo Sarah Gadon (odtwórczyni roli księżniczki Elżbiety) do młodej Elżbiety II jest uderzające? Ja nie mogę wyjść z podziwu! :)




Z dala od zgiełku (premiera 17 lipca)


Źródło: kulturaonline.pl


Sześć lat temu stawiałam pierwsze kroki na uniwersytecie i potrzebowałam odreagowania od codziennego stresu. Traf chciał, że akurat na tamten czas przypadło wiele wspaniałych, inspirujących premier filmowych. Przynajmniej raz w miesiącu wybierałam się więc do kina. I tak wciągnęłam się w pasję filmową. Wtedy też po raz pierwszy młodziutka Carey Mulligan zachwyciła mnie swoim dziewczęcym wdziękiem i naturalnością w Była sobie dziewczyna. Potem widziałam jeszcze kilka filmów z jej udziałem, za każdym razem zachwycając się jej kreacjami (przede wszystkim cudowną Daisy w Wielkim Gatsbym).



Źródło: tumblr.com


Z dala od zgiełku Thomasa Hardy'ego to klasyka literatury brytyjskiej, przeniesiona ponownie na ekran przez Thomasa Vinterberga. Bathsheba Everdene przypomina trochę Flaubertowską Panią Bovary (nie bez znaczenia wydaje mi się, że obie te powieści powstały w XIX wieku) - wiele oczekuje od życia, a przede wszystkim od mężczyzn (tak jak Emma wdaje się w romans z trzema). 



Źródło: radiotimes.com


Grana przez Carey Mulligan Bathsheba potrafi jednak zyskać sympatię widza. Jest pełna ciepła, niezwykłego wdzięku oraz... kobiecego niezdecydowania. To także przedsiębiorcza pani na włościach z temperamencikiem, który niejednego potrafi zaskoczyć. 



Źródło: filmweb.pl


Zwiastun uwiódł mnie zapierającymi dech widokami, niezwykłymi zdjęciami (przeczuwam doskonały montaż, który jak wiadomo jest podstawą każdego dobrego filmu), pięknymi kostiumami oraz przenikliwą, wspaniale dobraną muzyką. Co tu dużo mówić - Z dala od zgiełku już okrzyknięto "wizualnie najpiękniejszym obrazem tego roku" (ELLE, 08/2015). Po prostu wiem, że i tym razem się nie zawiodę i zaczynam odliczać dni do premiery. :)





***

Multicoolturalna wakacyjnie wraca do blogowania! :) 
Studiowanie, pracowanie i walka o marzenia naraz okazały się nieco ponad moje siły...  Przepraszam za zastój na blogu i obiecuję poprawę. ;) W związku z tym - zapraszam Was do częstszego niż ostatnio odwiedzania mojego bloga! 
Jeśli jeszcze nie widzieliście, Multicoolturalna ma swój profil także na fejsbuku -> KLIK! <- tam też pojawiają się dodatkowe newsy "na gorąco" lub krótkie wpisy wrzucane w bardziej pracowitych dla mnie okresach. 
Bądźmy w kontakcie! :)

2 komentarze:

  1. Kostiumówki to jest to, co lubię! :) Będę z niecierpliwością czekać na ich wydania płytowe, bo wolę zapłacić za film i puszczać go sobie milion razy, niż wydać nawet więcej na bilety i gnieść się w dusznym kinie wśród wszechobecnego popcornu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na wydania płytowe ja także czekam. ;) Aczkolwiek lubię oglądać piękne obrazy na dużym ekranie, a już nie raz zdarzyło mi się wybrać taki termin, że nieliczne osoby były na sali - a wtedy odbiór jest bardzo komfortowy. :)

      Usuń