poniedziałek, 22 grudnia 2014

Feels like Xmas - mój świąteczny książkowy must have oraz... KONKURS! :)

Wigilia za 2 dni, a Ty nadal nie masz prezentów, nie wiesz od czego zacząć sprzątanie, a tak właściwie to wciąż zadajesz sobie pytanie, gdzie podział się ten cały Duch Świąt Bożego Narodzenia? Spokojnie! Zanim zupełnie wpadniesz w rozpacz rozplanuj czas tak, żeby znaleźć godzinkę lub dwie na lekturę świątecznych opowieści - rozgrzeją Twoje serce i przypomną o co tak naprawdę chodzi z tą "magią Świąt". ;)


Okres świąteczny zawsze traktowałam jako okazję to nadrabiania braków w czytaniu fajnych książek. Od pewnego czasu zaczęłam dostawać tuż przed Świętami książki z gatunku "magia świąt". Do niektórych z nich mam wielki sentyment i lubię wracać właśnie w tym wyjątkowym czasie.

Źródło: merlin.pl

Balsam dla Duszy na Boże Narodzenie

czyli inspirujące opowiadania dla ogrzania serc, które zebrali i spisali Jack Canfield, Mark Victor Hansen, Carol McAdoo Rehme - to mój zdecydowany faworyt! Po jego przeczytaniu pożyczałam go w kolejnych latach wszystkim członkom rodziny, obdarowałam również osobnymi egzemplarzami przyjaciół. Książka podzielona została na pięć części: Życzliwość, Miłość, Wdzięczność, Wiara i Zachwyt, są niczym tajemnicze składniki magicznej mikstury Świąt Bożego Narodzenia. Na każdy z nich składają się piękne, często bardzo wzruszające świąteczne opowiadania z życia wzięte (cykl "Balsam dla Duszy" to tak naprawdę zebrane listy od czytelników - w każdym kolejnym tomie autorzy proszą swoich czytelników o przesyłanie opowiadań i tekstów na ich prywatne adresy). Jak mówią autorzy: "Mamy nadzieję, że lektura tej książki stanie się częścią twojej świątecznej tradycji, będzie natchnieniem dla twej duszy i ogrzeje twoje serce w te i każde następne Boże Narodzenie" - ze mną i moimi najbliższymi tak właśnie się stało, teraz czas na Ciebie! ;)


Źródło: lubimyczytac.pl

Święta, święta...
Annie Sanders

Pamiętam, że kusiła mnie od samego początku okładką (ach, te czerwone szpilki!). Kupiłam ją na wyprzedaży dopiero kilka lat po wydaniu i... zachwyciłam się! Rzecz dzieje się w Wielkiej Brytanii i napisana jest z iście brytyjskim poczuciem humoru. Punkt widzenia na Święta zmienia się wraz z kolejnymi pojawiającymi się bohaterami i ich (niejednokrotnie doprowadzającymi do łez śmiechu) perypetiami. Wraz z nimi stawiamy czoła świątecznemu szaleństwu i przy okazji przechodzimy przez wnikliwą analizę nas samych i naszego podejścia do Świąt. Jeśli chcesz, możesz potraktować kolejne rozdziały jako listę "koniecznych rzeczy do zrobienia przed Świętami" - złote sentencje na początku każdego rozdziału z przymrużeniem oka traktują temat, ale jak to z sentencjami bywa - jest w nich sporo prawdy. Ty też daj się zarazić ich pozytywną brytyjską energią. ;)





Opowiadania dla dzieci
Maria Dąbrowska

Ta książka stoi w mojej biblioteczce na honorowym miejscu od wielu, wielu lat - dostałam ją jako dziecko od babci na imieniny, dokładnie 12 dni przed Gwiazdką. Od tamtej pory opowiadania pełne miłości i radości wracają do mnie w nieoczekiwanych momentach we wspomnieniach. Tym najbardziej lubianym zdecydowanie jest Boże Narodzenie (możecie przeczytać choćby tu) - historia o charakterze retrospekcji to obrazki z dawnych polskich Świąt, utrwalone oczami dziecka, jakim była wtedy autorka. To Święta, o jakich potajemnie marzyliśmy i my będąc dziećmi: pełne chrzęstu śniegu, dzwonków sań, zapachów z kuchni, radosnego ujadania psów, drżących od przeczuć serduszek dziecięcych i tradycji odmierzanej kolejnymi "rzeczami do zrobienia" - od przywiezienia choinki z lasu, do wspólnego śpiewania kolęd przy nowych zabawkach. A wszystko jak w zaczarowanym półśnie. To zdecydowanie najmilsza opowieść na wieczór przed Wigilią.



Źródło: lubimyczytac.pl

Szczęście w cichą noc
Anna Ficner-Ogonowska

Przeczytałam tę książkę w zupełnie nieświątecznym czasie, bo pod koniec lipca tego roku, co wcale nie przeszkadzało mi poczuć zapach choinki i nabrać chęci na zjedzenie świątecznego piernika. Choć na początku nie było tak różowo - podeszłam do lektury z rezerwą, bo jak to - nie mam ani 30 lat, ani nie spodziewam się dziecka, ani nawet nie planuję rodziny w najbliższym czasie! Tym razem jednak zadziałały względy wizualne - piękna okładka, odmienny kwadratowy format i spora czcionka zachęciły mnie do lektury. Po dwudziestu i kilku stronach zrozumiałam, że są książki, koło których nie da się przejść obojętnie - zwłaszcza, jeżeli są o Świętach. Szczęście w cichą noc napełni ciepłem każde serce, nawet jeśli myślisz, że jest puste i samotne, ukoi też nerwy, skołatane gonitwą ostatnich przedświątecznych dni.



Z upragnieniem czekam już swojej "godzinki dla siebie", bo na razie pochłania mnie świąteczne sprzątanie. Staram się uporać z nadmiarem książek - w końcu przez tyle lat trochę się ich uzbierało... W związku z tym postanowiłam się nimi z Wami podzielić! :) Wystarczy, że weźmiecie udział w moim konkursie "ŚWIĄTECZNIE POLECAM". Co trzeba zrobić, żeby otrzymać książkę dla siebie lub kogoś bliskiego?

1. Pewnie już zdążyliście zauważyć, że Multicoolturalna pojawiła się również na Facebooku. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście - polubcie fanpage - KLIK! :)
2. Udostępnijcie posta konkursowego na swojej tablicy.
3. Jeśli nie posiadacie Facebooka, ale macie konto Google+ możecie powtórzyć te same kroki tutaj - dodać mojego bloga do obserwowanych i udostępnić ten wpis na swoim koncie Google+.
3. Moja miłość do Świąt i do książek chyba nigdy nie przeminie, dlatego chciałabym, żebyście w komentarzu pod postem na Facebooku (lub na blogu - wersja dla Google+) polecili mi swoją ulubioną książkę w duchu Bożego Narodzenia. Dwie "mini-recenzje", które przekonają mnie najbardziej, zdobędą książkę. ;)
4. Nie zapomnijcie, żeby w tym samym komentarzu dodać, którą z zaprezentowanych poniżej książek wybieracie.
5. Z racji, że każda książka jest w jednym egzemplarzu, pierwszeństwo wyboru wśród zwycięzców ma osoba, która pierwsza zgłosiła swój udział w konkursie.


Książki, spośród których możecie wybierać (kliknięcie na tytuł odeśle na stronę z opisem książki):

Ken Akamatsu, LOVE HINA (1 tom mangi), Warszawa 2006.
Meg Cabot, Nieposkromieni, Warszawa 2011.
Bale maturalne z piekła - zbiór opowiadań pięciu autorek, m.in. Meg Cabot i Stephenie Meyer, Warszawa 2010.
Ulysses Moore, Wrota czasu, Warszawa 2006.


Konkurs trwa do 6 stycznia 2015 roku. Po święcie Trzech Króli wybiorę zwycięzców. :)





2 komentarze:

  1. Moją ulubioną książką "w duchu Bożego Narodzenia" jest "Noelka" Małgorzaty Musierowicz. Główna jej bohaterka, szesnastoletnia Elka, przeżywa złość i rozczarowanie, dowiaduje się w samą Wigilię, że jej ojciec i dziadkowie zdecydowali się tego dnia poświęcic czas innym ludziom - ważnym dla nich, zaś dla niej obcym. Później jednak przypadkowe spotkanie z Tomkiem, z którym spędzi wieczór, odwiedzając okoliczne kamienice jako Gwiazdor i Aniołek, sprawia, że doświadcza prawdziwej magii świąt i radości z dawania innym. Książka wyraźnie czerpie z "Opowieści wigilijnej" Dickensa - podobnie jak Scrooge, Elka dostaje szansę, żeby zmienić swoje postępowanie i sposób myślenia. Pomagają jej w tym jednak nie duchy, lecz ludzie - mieszkańcy Poznania, do tej pory obcy. A klimat książki jest tak stuprocentowo świąteczny, że najlepiej czytać ją w wigilijną noc! :)
    P.S. jakby co - wybieram Love Hina :)
    P.S. i oczywiście, Bestia ludzkim głosem przesyła Ci życzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo interesująca propozycja, tej książki M.M. chyba nie czytałam. ;)
      Radosnego dalszego świętowania i Do Siego Roku! ;))

      Usuń