Święta coraz bliżej, a tymczasem zaczął się okres jarmarków bożonarodzeniowych. Tradycja ta stopniowo zaczyna obejmować kolejne miasta polskie - również Toruń ma swój jarmark, rozpoczęty 12-go potrwa aż do 23. grudnia. Nie przegapcie!
Już jakiś czas temu w miastach pojawiły się świąteczne dekoracje. Ku mojej radości Toruń nie pospieszył się jak inni - choinka na Rynku Staromiejskim rozbłysła w Mikołajki, to tutaj już kilkunastoletni zwyczaj.
Iluminacje świetlne wprowadzają magiczny klimat - widowiskowo wręcz jawi się pomnik flisaka, a patrząc na żółto-niebieskie światełka na drzewach ma się wręcz wrażenie oderwania od rzeczywistości. Uwielbiam je! Mogłabym wręcz stać tam w nieskończoność i gapić się na nie. ;)
Jednak dziś pojawiła się na Rynku kolejna, jeszcze wspanialsza atrakcja: jarmark bożonarodzeniowy! Wybrałam się na starówkę niczego się nie spodziewając i spędziłam około godziny (!) krążąc wśród kilkudziesięciu stoisk.
Na jarmarku prezentują swoje wyroby zarówno rękodzielnicy, jak i sprzedawcy lokalnej żywności - nie mogłam się powstrzymać, żeby nie kupić swojego ulubionego litewskiego czarnego chleba z kminkiem! <3
Jarmark jest doskonałą okazją do znalezienia ciekawych, nietuzinkowych upominków oraz dekoracji świątecznych do domu - po tej godzinie byłam zmarznięta i zmęczona dźwiganiem kilku toreb... Postanowiłam więc ogrzać się przy czekoladowej kawie i pierniku u Pokojskich. Przy okazji podeszłam bliżej do choinki i przeszłam się wspaniale oświetloną Szeroką - to zdecydowanie moje ulubione iluminacje w Toruniu. :)
Jestem ciekawa, czy w Waszych miastach odbywają się jarmarki i jakie są iluminacje świetlne, dlatego wszystkich spoza Torunia zachęcam do podsyłania fotek na: saszenkax@gmail.com ;)
Toruń jest taki piękny podczas Świąt! <3
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. ;)
UsuńDzięki Tobie zerknęłam w Google i dowiedziałam się, że zarówno w Katowicach, jak i w Krakowie również odbywają się jarmarki bożonarodzeniowe. Rzadko bywam na co dzień w Śródmieściu, ale w piątek jestem umówiona na kawę baaardzo blisko ulicy, na której ponoć gości ten jarmark - będę na sąsiedniej ulicy, więc jeśli znajdę czas, to wezmę aparat i pstryknę coś dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńW Krakowie natomiast jarmark odbywa się na rynku. Niestety, tydzień temu nie zawędrowaliśmy na rynek - nie wyściubaliśmy nosów z pensjonatu, gdy nie było trzeba, bo Kraków powitał nas śniegiem sypiącym się prosto w twarze i, jak to mawia Jan, "niegrzecznym wiatrem". :P
Liczę na Ciebie, Małgorzatko! ;) A jeśli chodzi o Kraków, to może Paolo wyjrzy na parę chwil znad książek? ;)
UsuńA ja sobie uroczyście przeszłam przez jarmarkową bramę :)
OdpowiedzUsuńZnalazłaś za nią coś szczególnego dla siebie? ;)
UsuńJa mogę się wypowiedzieć o Jarmarku w Gdańsku, niestety nie będzie pozytywnie mimo, że to moje miasto :( Zabrakło tego o czym Ty napisałaś, lokalnej żywności, rękodzieła, były za to ubrania z Chin i takież same ozdoby. Smutne to bardzo, zabrakło klimatu..
OdpowiedzUsuńTo faktycznie bardzo smutne. :( I znów można przytoczyć znane powiedzenie: "cudze chwalicie, swego nie znacie"... Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Cię, żebyś w przyszłym roku odwiedziła toruński jarmark - na pewno nie będziesz zawiedziona. :)
Usuń